Na blogach modowych i szyciowych było ich dużo, w żurnalch też, ale ulica nie podchwyciła tego trendu. A szkoda, bo kulotki to ciekawa część garderoby , są bardzo wygodne i nietrudno je uszyć.
culotte
Spódnico- spodnie - tak nazywały się w na przelomie lat 70-80 - były wąskie w biodrach, rozszerzane do dołu i nie zakrywały całkiem kolanek.
Miałam - oczywiście samodzielnie uszyte - i nosiłam z super wtedy modnymi kozakami, takimi obcisłymi na łydce, a zmarszczonymi w kostce oraz dopasowanymi bluzkami albo golfami.
Teraźniejsze mają często zakładki w pasie , są bardziej dłuższe niz krótsze , a dobiera się do nich luźne góry , wielkie swetry i kurtki.
burda 4/2015 #113
Szyło sie prosto i szybko. Jest to wykrój, który spokojnie może wziąć na warsztat osoba poczatkująca - jedyną rzeczą , którą trzeba dopasować do ciała, jest pasek.
Ja ułatwiłam sobie jeszcze bardziej przenosząc zamek do tylnego szwu - nawet w jeansowych spódnicach drażni mnie rozporkowe zapięcie i robię je tylko na bardzo wyraźne życzenie.
Bluzeczka kimonowa z koronkowego jerseyu, skrojona metodą trochę na oko, wykończona została satynowymi skoskami.
Ewa
P. s. Zdjecia zrobione w Galerii Anna 25 w maju - wystawa prac Toma Kristena.
Ich habe die Hose geliebt! Leider passe ich nicht mehr rein (vom blöden Loch, welches ich ausersehen rein gemacht habe ganz zu schweigen)!!!
AntwortenLöschenSchade, dass der Trend nicht nicht wirklich auf die Straße übernommen wurden da ich immer noch finde, dass die Hosen toll sind!
Jak juz bedzie po.. to uszyjemy nowe.
AntwortenLöschenNo proszę! Dopiero co założyła bloga a już tyle wpisów:) Portki świetne.Top z resztą też.W swoich kulotach śmigam na okrągło a tu jeszcze moje ulubione khaki! Pięknie
AntwortenLöschenP.s. podoba mi się Twoja polsko - niemiecka wymiana komentarzy z córką :) Moje kuzynostwo urodzone w Germanii też tak ma...pozdrowienia
Och Agnieszko, jak milo Cie tu goscic:)
LöschenJestem bardzo dumna z mojego bloga, a jeszcze dumniejsza, ze poradzilam sobie z technika - no moze nie do konca, ale bardziej niz mniej.
Ania i jej bracia mowia po polsku bardzo dobrze, ale z pisaniem maja troche problemow natury ortograficznej, wiec spotykamy sie w polowie drogi, i wszyscy sa zadowoleni.